Sokół Konopnica - Madjan Marina Zemborzyce 6:0 (1:0)
Bramki: Sokół: '37 O. Chuiev (as. M. Pietryka), '47, '53 M. Michalski (as. K. Dudek, M. Pietryka), '66 R. Jęczeń (as. O. Chuiev), '80 K. Dudek (as. R. Pryimak), '87 Krusiński (as. R. Pryimak).
Żółte Kartki: Sokół: M. Pietryka; Madjan: P. Żeromski.
Skład: Sokół: P. Borzęcki -- M. Galiński, R. Jezierski, K. Wójcik -- N. Onuoha ('70 M. Krusiński), M. Gospodarek ('63 J. Sawicki), M. Michalski, K. Dudek, O. Chuiev -- M. Pietryka ('60 R. Pryimak), R. Jęczeń ('73 P. Zarajczyk).
Madjan: M. Mordziński -- E. Kancir ('75 T. |Godyński), I. Majewski, M. Morawski ('80 P. Żeromski), P. Niezbecki ('46 M. Misztal), W. Niezbecki, J. Piekarczyk, R. Sławek, M. Tkaczyk, K. Wasilewski, B. Zalewski.
Więcej w rozwinięciu.
Sokół odniósł pewne zwycięstwo nad jednym z kandydatów do awansu. Poważnie osłabiona drużyna Madjanu w pierwszej połowie prowadziła wyrównany pojedynek. Blok obronny składał się z całkiem nowych zawodników, a na bramce stanął zawodnik z pola. Wyrównana gra z lekką przewagą gospodarzy skończyła się w momencie, gdy z boiska z powodu kontuzji musiał zejść grający trener gości. Od tej pory na boisku rządził Sokół. Gra piłką, akcje oskrzydlające, strzały i szybkie ataki, kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Sasza Chuiev, na szczególna uwagę zasługuje bramka strzelona na 1:0 - jego strzału spod kolana, tzw. "spadający liść" nie obroniłby niejeden klasowy bramkarz. Niesamowitą pracę wykonał nasz duet napastników, szczególnie Rafał Jęczeń, ciągle nękając i wywierając presję na obrońcach. Niesamowite wejście na boisko zanotował Rostik Pryimak, który asystował przy dwóch bramkach i był właściwie nie do zatrzymania dla obrony przeciwnika. Również duet Michalski - Dudek zasługuje na wyróżnienie - zaliczyli łącznie 3 bramki i jedna asystę. Należy wyróżnić również Pawła Borzęckiego, który przy stanie 1:0 wybronił w wyśmienitym stylu w akcji sam na sam.
Taką grę chcemy oglądać, pomimo tego że przeciwnik był osłabiony cieszy wynik i styl gry Sokoła.
1 
5
